Statystycznie Polak podczas 12 miesięcznej pandemii przytył od 4 do 8kg, w praktyce większość moich pacjentów tyła nawet 0.5kg tygodniowo, co po roku dało plus 20kg na wadze !
Problem dotyczy nie tylko dorosłych, ale i dzieci. Co trzeci mój pacjent to dziecko w wieku od 5 do 16lat. Tak nie było od 10 lat od kiedy zaczęłam pracę dietetyka.
Z czego to wynika ?
Nad tym pytaniem chciałabym się pochylić i wyjaśnić obecne zjawisko otyłości. Zacznijmy od podstawy jaką jest obniżona lub całkowicie znikoma aktywność fizyczna. Lekcje on-line, zdalna praca pozbawiły dzieci i dorosłych codziennej podstawowej dawki ruchu. Dzieci się rozleniwiły i większość dnia spędzają przy komputerze, smartfonie oraz przy lodówce. Zamknięcie siłowni, a tym samym wielu zajęć dodatkowych bezpośrednio przełożyło się na wzrost nadwagi i otyłości. Wielu pacjentom ciężko zmotywować się do treningów on-line w domu, lub praca zdalna sprawia, że nie dają rady pogodzić nauki dziecka z własnymi obowiązkami. Nikt nas nie przygotował na taką sytuację.
Co się stało z naszą dietą ?
W domu mamy łatwy i szybki dostęp do lodówki. Siedzimy, pracujemy i podjadamy…. Dziennie zarówno dzieci jak i dorośli potrafią zjeść 500-1000kcal więcej niż dotychczas, jednocześnie nie spalając nadmiaru kalorii. Jemy zdecydowanie za dużo i nieodpowiednio. W naszych domach dominują słodycze, bułki, tzw. gotowce do podgrzania, fast foody i napoje kolorowe oraz soki. Jemy na szybko i co popadnie, każdego dnia przekraczając dzienne zapotrzebowanie kaloryczne.
Rodzice zaczynają widzieć jak ich dzieci tyją i przychodzą do mnie po pomoc. Od tego warto zacząć – od wizyty dietetyka i zmiany nawyków żywieniowych, które są podstawą zdrowej, zbilansowanej diety u dziecka. Jest to proces, który często trwa kilka miesięcy, ale jego efekty zostaną na wiele lat. Dieta nie tylko odchudza, ale też często leczy , poprawia zdrowie i kondycję.
Ponieważ jestem dietetykiem klinicznym 90% pacjentów przychodzi do mnie z jednostkami chorobowymi takimi jak cukrzyca, stłuszczenie wątroby, niedoczynność tarczycy, zapalenie trzustki, złe wyniki badań i wiele innych. Część z tych chorób rozwinęła się właśnie w czasie pandemii i jest bezpośrednio związana z brakiem aktywności oraz złymi nawykami żywieniowymi.
Pokłosie pandemii odczuliśmy na własnym zdrowiu, na kilogramach oraz na kondycji. Wszystko da się zmienić, wymaga to jednak pracy i wsparcia specjalisty.
Zachęcam głównie rodziców do korzystania z konsultacji oraz szkoleń, które tworzę po to aby pomóc wszystkim dzieciom i dorosłym cierpiącym obecnie z powodu otyłości i chorób współistniejących.